Jak policzyć nadpłatę dla kredytu "frankowego"

Zbliżamy się powoli do wyroku TSUE w sprawie C-260/18, na który czekają wszyscy "frankowicze", którzy już wiedzą, że banki udzieliły im nieuczciwych "kredytów frankowych". Już niedługo Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej potwierdzi to, co pozornie jest oczywiste, czyli że nie da się z kredytu "frankowego" opartego o tabelę banku zrobić kredytu "frankowego" opartego o tabelę NBP, a jedyne opcje to "odfrankowienie" lub unieważnienie takiej nieuczciwej umowy kredytowej.

Pora więc najwyższa, aby oszacować, ile pieniędzy bank jest nam winien, ponieważ zanim złożymy w sądzie pozew przeciw nieuczciwemu bankowi, który sprzedał nam nieuczciwy produkt zwany “kredytem frankowym”, musimy najpierw koniecznie ustalić, ile pieniędzy bank nam powinien oddać z powodu nieuczciwości zawartej z nim umowy kredytowej. 

Nadpłata na kredycie frankowym to po prostu różnica między sumą wszystkich zapłaconych dotychczas rat “frankowych”, a sumą wszystkich wpłat, które powinniśmy wnieść, gdyby nasza umowa kredytowa nie była nieuczciwa, czyli gdyby nie zawierała niedozwolonych klauzul dotyczących indeksacji, denominacji lub waloryzacji - bądź różnica między tym, co bank nam wypłacił, a tym, co już wpłaciliśmy, jeśli sąd naszą umowę kredytową uzna za nieważną.

W przypadku unieważnienia umowy “frankowej” sprawa jest bardzo prosta - nadpłata to po prostu różnica między kwotą wypłaconego kredytu, a sumą wszystkich wpłat wniesionych dotychczas w ramach spłaty rat. Wszystko, czego w takim przypadku potrzebujemy, to zaświadczenie z banku o dotychczasowych spłatach kredytu.

Przykład:

We wrześniu 2008 bank uruchomił kredyt wypłacając 300tys. zł.
Do dziś kredytobiorca wpłacił do banku raty na łączną kwotę 320tys. zł.
Nadpłata przy unieważnieniu umowy to oczywiście 320tys. zł - 300tys. zł = 20tys. zł

I tu uwaga: gdyby suma wszystkich wpłat wynosiła nie 320tys. zł ale na przykład 270tys. zł, to w razie uznania przez sąd umowy za nieważną kredytobiorca będzie musiał bankowi oddać jeszcze 30tys. zł, więc w takiej sytuacji nadpłata jest tu... ujemna, czyli jest niedopłatą.

W takiej sytuacji trzeba być przygotowanym na to, że po wygraniu sprawy w sądzie trzeba będzie bankowi tę niedopłatę zwrócić. Na jakich zasadach? O tym zdecyduje sąd.

O wiele bardziej skomplikowany jest przypadek kredytu indeksowanego, który nie zostanie przez sąd unieważniony, a jedynie “odfrankowiony”.

“Odfrankowienie” to inaczej usunięcie z umowy kredytowej wszelkich odniesień do waluty CHF, za wyjątkiem oprocentowania kredytu.

Przykład:

Kredyt indeksowany do waluty CHF, (lub waloryzowany walutą CHF - tak to nazywał np. mBank) na kwotę 300tys. zł, z oprocentowaniem LIBOR 3M + marża banku,  po “odfrankowieniu” będzie od samego początku kredytem złotówkowym na kwotę 300tys. zł ALE nadal z tym samym oprocentowaniem LIBOR 3M + marża.

Aby policzyć nadpłatę, trzeba się dowiedzieć (czyli policzyć :), jaka byłaby od samego początku, czyli od pierwszej raty, wysokość kolejnych rat takiego kredytu, które od początku powinniśmy do banku płacić zamiast nieuczciwych rat “frankowych”. Taką symulację harmonogramu spłaty rat kredytu złotówkowego z liborem można sobie wykonać w arkuszu kalkulacyjnym.

Jeśli nie czujesz się na siłach, aby liczyć to samodzielnie, to napisz na maila odfrankujkredyt@gmail.com i zapytaj o możliwość przygotowania dla Ciebie takiego wyliczenia.

Gdy już mamy gotowy harmonogram spłaty kredytu uczciwego, czyli złotówkowego z liborem, to pozostaje nam już tylko zsumować wszystkie raty, które powinniśmy wpłacić do banku poczynając od raty pierwszej do dziś, a otrzymaną sumę odejmujemy od sumy wszystkich nieuczciwych rat "frankowych" - już zapłaconych.

Różnica, to właśnie nasza nadpłata, która będzie “wartością przedmiotu sporu” w pozwie przeciwko bankowi.

Tak to wygląda w teorii, a w praktyce to trzeba po prostu "usiąść i policzyć". :)

O jakich kwotach nadpłaty w ogóle mówimy?

Przykład:

kredyt indeksowany udzielony na 30 lat
kwota kredytu 150tys. zł
marża 1,25% dodawana do Liboru 3M,
wypłata w lipcu 2007 wg "kursu kupna z tabeli banku" równego 2,20zł,
spłata aż do dziś zgodnie z harmonogramami spłaty przesyłanymi przez bank

Nadpłata dla takiego kredytu to obecnie około 40 tys. zł. - tyle można odzyskać pozywając bank o zwrot tej nadpłaty.

Trzeba również pamiętać o tym, że po sądowym "odfrankowieniu" takiej umowy kredytowej spadnie również wysokość raty, która już nie będzie zależna od kursu CHF, a wyłącznie od stopy procentowej LIBOR 3M. Jeśli więc dziś rata "frankowa" powyższego kredytu wynosi 215 CHF, czyli około 840 złotych, to po "odfrankowieniu" kredytobiorca przy obecnym poziomie stopy referencyjnej LIBOR 3M będzie płacił ratę w granicach 470zł, czyli niemal o połowę mniejszą. No i jeszcze odzyska nadpłatę - około 40 tys. zł.

Robi wrażenie, prawda? :)

Gdyby natomiast sąd taką umowę uznał za nieważną, to sytuacja byłaby wtedy trochę inna. Kredytobiorca wpłacił już w sumie raty na łączną kwotę około 116 tys. zł. Jako że bank dał mu 150 tys. zł w dniu wypłaty kredytu, więc gdyby sąd umowę uznał za nieważną, to kredytobiorcy pozostaje do oddania bankowi 150tys. zł - 116 tys. zł = 34 tys. zł. Nie ma więc nadpłaty, lub jest ona "ujemna". No ale kredyt zaciągnięty na 30 lat znika, hipoteka znika, a jedyne, co trzeba zrobić, to oddać bankowi już tylko 34 tysiące złotych, aby się z nim rozliczyć "na czysto" i zapomnieć o tym kredycie już na zawsze. 

Też robi wrażenie, prawda? :)

 

Script logo